Malwina + Maciek
Przygotowując reportaż ze ślubu Malwiny i Maćka pomyślałem, że w sumie to już nie mogę doczekać się pierwszego ślubu w tym sezonie i spotkań z moimi tegorocznymi parami. To niesamowite, że ludzie zapraszają do swoich domów zupełnie nieznaną im osobę i sprawiają, że od wejścia czujesz się jak gość, nie jak fotograf. I to pomimo kataru czy nagłego deszczu za oknem. W swoją pierwszą tegoroczną podróż po Polsce wyruszam już niebawem, ale dzisiaj wracam jeszcze do tej dwójki, z którą spędziłem fajną sierpniową sobotę.
Informacje służą wyłącznie do celów prywatnych, adres email nie będzie publikowany.